Maseczki są nieodłączną formą pielęgnacji mojej cery. Zawsze kupuję je na zapas, bo używam ich dość często: trzy razy w tygodniu, a kiedy moja cera jest bardzo przesuszona i zanieczyszczona – nawet cztery razy. Uwielbiam maski w płachcie, bo są wygodne w zastosowaniu i zawierają mnóstwo składników potrzebnych mojej skórze. Jak je stosuję, żeby działały jak najlepiej?
Oczyszczam twarz i robię demakijaż
Chyba nie muszę nikomu mówić, że demakijaż i oczyszczanie twarzy nawet bez stosowania maski są bardzo ważne. Niestety wiele dziewczyn zapomina o usunięciu kolorówki i zanieczyszczeń. Naprawdę nie rozumiem, jak to jest możliwe, żeby na buzię na przykład po obudzeniu się (kiedy skóra teoretycznie nie jest zanieczyszczona) tak po prostu zaaplikować maskę. Dziewczyny! Oczyszczanie cery to podstawa, nawet rano. Oczywiście będzie się ono różniło od tego wieczornego, bo wtedy musicie użyć mocniejszych kosmetyków i twarzy poświęcić więcej czasu. Dopiero na czyściutką buzię nakładacie maskę.
Jak otworzyć pory skóry?
Otworzenie porów skóry dużo zmieniło w mojej pielęgnacji. To właśnie przez te “dziurki” do wnętrza skóry przedostaje się najwięcej składników odżywczych. Jeżeli chcecie w swojej pielęgnacji zastosować taki trik, to w pierwszej kolejności musicie dokładnie oczyścić pory skóry. Zróbcie to za pomocą urządzenia, peelingu, ziołowej parówki, jak tylko chcecie, byleby były czyste. Dopiero potem możecie nałożyć maseczkę.
Jak wygląda moja skóra?
Moja skóra wymaga zastosowania kilku rodzajów maseczek. Na policzkach jest przeważnie przesuszona, natomiast na brodzie, nosie i na czole trochę się błyszczy (w tych miejscach pojawiają się zaskórniki). Przeważnie stosuję jedną maskę na całą twarz i jest to kosmetyk o działaniu nawilżającym. Jednak raz w tygodniu używam dwóch maseczek: nawilżającej na policzki i oczyszczającej na strefę T. To coś w rodzaju multimasking. Wy również możecie go zastosować.
Co stosuję po maskach do twarzy?
Maska do twarzy nie wystarcza mi w 100% w pielęgnacji. Zawsze stosuję po niej krem nawilżający i krem pod oczy. Przydaje mi się to zwłaszcza wtedy, gdy używam maski oczyszczającej i ściągającej pory skóry w strefie T. Jednak nakładanie warstw produktów w koreańskim stylu nie jest dla mnie, bo powoduje jeszcze więcej zaskórników i trochę przetłuszcza moją skórę w strefie T.
Dodaj komentarz