Witajcie moje Piękne Istoty i istoty piękna 🙂
ONA króluje w mediach, na Insta, FB. You Tube i wszędzie gdzie nie spojrzę. Widzę ją codziennie rano w lustrze, a także w prasie i blogach. To NO MAKE-UP FACE. Twarz, która nie ma grama makijażu. Że niby naturalna itd. Nie zrozumcie mnie źle, nie mam nic do takiej twarzy, sama urządzam sobie weekendy “no make-up”, ale na co dzień uwielbiam makijaż. Po prostu kocham się malować i zawsze będę stałą murem po stronie makijażu. Dlaczego? Dziś przedstawię Wam zaskakujące zalety makijażu, o których większość z Was może nie wiedzieć. Do dzieła!
Codzienny makijaż – 5 zalet dobrego make-upu
1. Codzienny makijaż to ochrona skóry przed UV
Promieniowanie słoneczne to największy wróg skóry. Nie wspomnę o nowotworach, związanych z promieniowaniem UV. Dla mnie już sam fakt, że skóra tak szybko i nieodwracalnie niszczeje na słońcu, przesusza się i produkuje nieestetyczne plamy oraz przebarwienia, jest wystarczającym argumentem na to, by stosować ochronny podkład na co dzień. Wybierzcie po prostu dobry produkt, który ma filtr przeciwsłoneczny (minimum SPF 15). Dzisiejsze podkłady, nawet te z wysoką ochroną są dość lekkie, zachowują się jak doskonała baza pod makijaż i można je stosować nawet latem – nie spłyną z twarzy i doskonale ją zabezpieczą przed szkodliwym promieniowaniem UV.
2. Codzienny makijaż to tarcza dla toksyn i smogu
Nie tylko promieniowanie słoneczne zagraża cerze. Postęp cywilizacji ma też swoją ciemną stroną w postaci toksyn i smogu. Życie w miastach to dla cery duże obciążenie. To przez cząsteczki, które powodują stres oksydacyjny i są źródłem chorób oraz bardzo niekorzystnie wpływają na kondycje skóry. Dlatego jeśli żyjecie w dużych aglomeracjach miejskich – schowajcie nieszczęsną cerę pod makijażem. W ten sposób toksyny osiadają na skórze, ale nie nie wnikną głębiej. Po powrocie do domu zmyjcie makijaż, aby usunąć wstrętne cząsteczki. I to jest właśnie Wasz czas no-makeup.
3. Codzienny makijaż to profesjonalna pielęgnacja skóry
Wystarczy zrobić jedno: wybrać dobry podkład do twarzy. Nie jakąś “zapchaj-porówkę” tylko innowacyjny podkład na miarę naszych czasów. Dzisiejsze podkłady pielęgnują skórę, bo mają w składzie mnóstwo dobrodziejstw: witaminy, minerały, składniki absorbujące sebum, a nawet zwalczające trądzik, odmładzające, rozjaśniające i wygładzające skórę, roślinne aktywne wyciągi i mineralne pigmenty, które nie tylko malują, ale i dbają i leczą skórę. Dziś make-up to nie tylko modny makijaż, ale też doskonała pielęgnacja i wsparcie dla kremu.
4. Codzienny makijaż to próba uzewnętrznienia się i forma sztuki!
Dla mnie makijaż to nie jest tylko “paćkanie” twarzy. Dobry makijaż, z dobrze nałożonym podkładem, rozświetlaczem i oczywiście świetnie pomalowanym okiem, zblendowanymi cieniami czy konturowaniem jest formą sztuki. Wiele osób uzewnętrznia się makijażem. Pokazuje swój zmysł artystyczny, wyczucie piękna i koloru, a poza tym swój profesjonalizm, ponieważ – nie ukrywajmy – trzeba mieć sprawną rękę do niektórych elementów makijażu. Wystarczy kilka kolorów, a twarz zienia się nie do poznania. Zabawa makijażem jest cudowna: mamy do wyboru nieskończoną ilość kolorów, pomysłów, połączeń. Jednego dnia możecie mieć na twarzy subtelny, delikatny makijaż dzienny, innego – mocny, wyrazisty look, który przecież też dobrze sprawdzi się jako codzienny makijaż. Próbujcie, w czym jest Wam do twarzy i róbcie codzienny makijaż – dla mnie jest jak terapia: uspokaja i pozwala zapanować sprawy dnia codziennego. To dlatego, że nie muszę się już bardzo nad nim skupiać i mam wystudiowane, pewne ruchy. To naprawdę chwila dla mnie i moich myśli. Doskonały relaks 🙂 Ponadto nie ukrywam, że lubię mieć modny makijaż i często śledzę urodowe trendy. Stąd dowiaduję się o takich perełkach do makijażu jak np. krem BB od Bourjois, który kosztuje grosze, a jest doskonałością, albo genialny tuszu do rzęs Lashcode, który maluje a, jednocześnie stymuluje je do wzrostu!
5. Codzienny makijaż to kamuflaż i maskowanie defektów
I wreszcie – to, o co wszystkim chodzi – powód, dla którego większość robi makijaż. Oczywiście powód nie mniej ważny, czyli kamuflaż. Ukrywanie niedoskonałości, ale i podkreślanie zalet i piękna. Ktoś ma krótki, ale jednocześnie może się poszczycić pięknymi oczami, ktoś ma małe usta, ale za to pięknie zarysowane kości policzkowe itd. Makijaż to maskowanie tego, co w nas mniej doskonałe i pokazywanie tego, co według nas jest piękne i perfekcyjne.
Oczywiście ważne, by makijaż wytrwał jak najdłużej. Dlatego stworzono bazy pod makijaż. To specjalne, najczęściej żelowe kosmetyki, które doskonale wspierają trwałość podkładu i zapewniają nową jakość cery. Bazy pod makijaż można stosować osobno – jesli nie macie nastroju lub czasu na pełny make-up – po prostu nałóżcie na buzię dobrą, dobraną do rodzaju cery bazę pod makijaż – ja często tak robie gdy się spieszę. Obecnie mam perłową, jasną bazę do twarzy, która wygląda jak krem – szybko się aplikuje i genialnie rozświetla oraz ujednolica koloryt, ale wcześniej, gdy grzejniki i ciepłe, suche powietrze dawało w kość mojej cerze, sięgałam po Olejek Agranowy Nanoil i stosowałam go pod podkład lub mieszałam kilka kropli z porcją podkładu do twarzy. Efekt wypoczętej, rozświetlonej cery murowany! Nanoil to genialne olejki kosmetyczne, które z powodzeniem służą jako baza i szereg innych kosmetyków, dlatego sprawdźcie to koniecznie!
Co powiecie teraz o makijażu? Mam nadzieję, że już nie będziecie go traktować tak sceptycznie i z dystansem, ponieważ ma on wiele zalet. Makijaż jest modny, był i będzie, ponieważ dziś jest czymś więcej, niż tylko zakrywaniem pryszczy! 🙂
Dodaj komentarz