Hej dziewczyny!
Od lat już zajmuję się makijażem i obserwuję u swoich znajomych i współpracowników wiele błędów, które są notorycznie popełniane a przy tym są one tak nieoczywiste, że często wini się za nie po prostu kosmetyki… a nie zawsze to one są winne, tylko Wy. Tak, tak.. Oczywiście wiem, że kosmetyki też mogą być gorsze lub lepsze, ale może się okazać, że niepotrzebnie chcecie wyrzucić lub oddać komuś produkt, który się “nie sprawdza”. Zanim zaczniecie złorzeczyć na dany puder lub inny produkt – sprawdźcie, być może wcale nie on jej winien.
1. Podkład podkreśla pory skóry
Tak, to często się zdarza, gdy kupujemy dobrze kryjący, gęsty podkład. W momencie, kiedy nakłada się go wklepując czy stemplując, często na środku twarzy pojawiają się wówczas… dziurki. Czyli otwarte pory, bardzo nagle widoczne. Przyznam, że mi też się to zdarzało i nie rozumiałam o co chodzi. Przecież to dziwne, żeby co drugi podkład był taki zły? Okazuje się, że w to nie podkład, tylko metoda stemplowania nie do końca się sprawdza, dlatego zanim zaczniecie w ten sposób nakładać podkład – pierwszą warstwę nałóżcie inaczej, czyli przeciągnięcie podkładem tak, jakbyście smarowały go na twarzy. Oczywiście to ma być delikatna warstwa. W ten sposób kosmetyk wejdzie w pory skóry i je wyrówna, czyli jak mawia mój brat “zaklajstruje” 😀 🙂 To samo można zrobić używając satynowej bazy pod makijaż.
2. Puder sypki traci krycie lub odchodzi od skóry tworząc prześwity
To się często zdarza podczas pudrowania twarzy – puder pozostawia na buzi placki i prześwity, które nieestetycznie wyglądają na twarzy. Kiedy pudrujecie twarz (zarówno sypkim jak i prasowanym pudrem) często po prostu pobieracie go za mało – na włosiu są wówczas prześwity, i te puste placki na pędzelku to właśnie obszary, które “zabierają” czyli po prostu wydziobują Wam podkład i nie pudrują skóry. Puder z włosia na pędzelku nierównomiernie rozkłada się na twarzy, bo sam jest nierównomiernie pobrany.
Rozwiązanie jest oczywiście banalne: nabierajcie na pędzel więcej pudru i oczywiście sprawdźcie, czy jest on równomiernie nałożony na włosiu.Oczywiście nie chodzi mi o to żebyście nabierały na pędzel 3 razy więcej produktu i “napaćkały” go na twarz tak, że zrobi Wam się na niej ciasto. Umiar i precyzja to jest klucz do pięknego makijażu. Pamiętajcie też, że tak nałożony puder sprawia, że makijaż trzyma się dłużej w nienagannym stanie, więc po prostu warto opanować tę technikę.
3. Podkład, który działa komedogennie
To częsty zarzut w stronę kosmetyków. Ja też miałam do czynienia z taką sytuacją, wiem, że podkłady nie są tak do końca bez winy, ale nie zawsze musi to być ich wina. Okazuje się, że często same się przyczyniamy do powstawania zaskórników, ponieważ…. nieodpowiednio oczyszczamy cerę. Serio, to wciąż notorycznie się zdarza. Wiele dziewczyn nie zmywa płynu micelarnego z buzi po demakijażu. Tymczasem micele, które nie zmyte pozostały na skórze przez cały dzień aż do wieczora przyciągają zanieczyszczenia. Dlatego koniecznie używajcie toniku i przemywajcie nim buzię po demakijażu i oczyszczeniu. Sięgajcie po pianki myjące do twarzy lub nawilżające żele, myjcie buzię i zawsze, zawsze tonizuje skórę!
4. Kosmetyki wypiekane twardnieją i przypominają kamień
To nie zawsze wina kosmetyki, że nagle twardnieje i na wierzchu pokrywa się skorupą. Najczęściej jest to nasza wina – gdy nabieramy kosmetyk pędzlem i dotykamy do twarzy, na jej powierzchni często gromadzi się sebum lub podkład, który najczęściej jest wciąż lekko wilgotny lub tłusty. Im częściej wykonujemy ruch twarz-kosmetyk-twarz-kosmetyk tym więcej tłuszczu i wilgoci dociera do kosmetyku. W ten sposób po kilku tygodniach na kosmetyku powstaje skorupa która utrudnia pobieranie produktu. Na szczęście łatwo się go pozbyć-wystarczy po prostu delikatnie zdrapać tą twardą warstwę, gdyż pod spodem najczęściej jest świeży produkt, o dobrej konsystencji.
I jak, czy te grzechy są Wam znane? Może znacie jeszcze inne nie tak oczywiste błędy, które popełniamy?
Dodaj komentarz