Manicure japoński jest stosowany przez Japonki od czterystu lat. Dzięki niemu paznokcie są odżywione i efektownie błyszczą. Tę metodę opracowała japońska firma P.Shine ‒ stąd inna nazwa zabiegu: „manicure p.shine‟. Na czym polega manicure japoński i jakie daje efekty? Lepiej go wykonać w domu czy w salonie? Oto, jak robię manicure japoński krok po kroku.
Na czym polega manicure japoński?
Manicure p.shine polega na intensywnym wcieraniu w płytkę zielonej pasty, która zawiera substancje odżywcze i wzmacniające paznokcie oraz nadaje im blask różowej perły. Są to: krzemionka z Morza Japońskiego, pyłek pszczeli, keratyna oraz witaminy A i E.
Jednak zanim sięgniemy po zieloną pastę, musimy zmatowić płytkę pilnikiem ‒ dzięki temu kanaliki, które prowadzą w głąb paznokcia, zostaną odsłonięte, a pasta będzie mogła w nie wniknąć. Aby ją w nich zatrzymać, należy nanieść na płytkę niewielką ilość specjalnego pudru i wmasować ją w paznokieć. Istota manicure’u japońskiego polega na umiejętnym wcieraniu najpierw pasty, a później pudru, to znaczy w jednym kierunku i za pomocą polerek ze skóry jelonka (zielonej do pasty i różowej do pudru). Do zabiegu nie używa się metalowych pilników i nie wycina się skórek.
Manicure japoński ‒ efekty
Efekty w postaci gładkich i lśniących paznokci są natychmiastowe. Aby były trwałe, manicure japoński, należy powtórzyć trzy, cztery razy w odstępie około trzech tygodni. P.Shine wzmacnia naturalne paznokcie i nadaje im połysk różowej perły, dlatego jest szczególnie polecana w przypadku paznokci kruchych, łamliwych lub rozdwajających się.
Manicure japoński a manicure hybrydowy ‒ czym się różnią?
Bezpośrednio po wykonaniu manicure’u japońskiego nie powinnyście malować paznokci lakierem ani robić hybrydy, ponieważ płytka jest jeszcze bardzo natłuszczona. Z tego powodu odczekajcie dzień lub dwa, a dopiero po tym czasie pomalujcie paznokcie lakierem w swoim ulubionym kolorze.
Manicure japoński krok po kroku
Bardzo lubię manicure japoński i robię go często. Żeby wykonać go w domu, potrzebuję:
- dwustronnego pilnika do skracania i matowienia paznokci,
- plastikowej szpatułki do nakładania pasty i pudru p.shine oraz do odpychania skórek,
- pasty p.shine,
- pudru,
- zielonej polerki,
- różowej polerki.
- Przed wykonaniem zabiegu skracam i matowię paznokcie za pomocą dwustronnego pilnika.
- Plastikową szpatułką odpycham skórki, po czym nakładam nią pastę p.shine i energicznie wcieram ją w płytkę za pomocą zielonej polerki.
- Tą samą szpatułką nakładam puder, który także energicznie wcieram w płytkę, ale tym razem za pomocą różowej polerki. W ten sposób zabezpieczam składniki zawarte w paście, a tym samym pozwalam im wniknąć w płytkę.
Taki zabieg powtarzam co trzy tygodnie.
Manicure japoński w domu czy w salonie?
Manicure japoński znajduje się w ofercie wielu gabinetów kosmetycznych. Nie trwa długo ani nie jest specjalnie drogi. Równie dobrze można kupić zestaw do samodzielnego wykonywania tego zabiegu; jest dostępny na przykład w punktach zaopatrzenia dla kosmetyczek. Przez internet też możecie go zamówić, pod warunkiem że macie pewność co do jego oryginalności; zastosowanie plastikowych polerek zamiast naturalnych jest sprzeczne z ideą zabiegu, a one same mogą zwyczajnie nie sprostać zadaniu.
Robiłyście kiedyś manicure japoński? Jeżeli tak, w domu czy w salonie? Byłyście zadowolone z efektów? Podzielcie się wrażeniami!
Dodaj komentarz