Czas na recenzję kolejnego olejku do włosów, który jakiś czas temu dołączył do mojej kolekcji. Wspominałam już o nim w jednym z poprzednich wpisów, ale tak dobry produkt zasługuje na osobną, bardziej szczegółową recenzję. Nanoil zdecydowanie wyróżnia się na tle testowanych przeze mnie olejów. Jest niezastąpiony w dogłębnej i intensywnej kuracji regenerującej. Bazuje na naturalnych składnikach i ma obłędny zapach. Znacie już olejki dopasowane do porowatości włosów od Nanoil?
NANOIL – O PRODUKCIE
Olejki do włosów Nanoil to trzy innowacyjne produkty. Trzy, ponieważ właśnie tyle porowatości włosów wyróżniamy, a to z myślą o nich skomponowano ten produkt. W związku z tym do wyboru mamy dogłębne i skuteczne kuracje olejami w wersji:
- Nanoil do włosów wysokoporowatych (zniszczonych),
- Nanoil do włosów średnioporowatych (puszących się),
- Nanoil do włosów niskoporowatych (bez objętości).
Co odróżnia Nanoil od innych produktów, które stosowałam? Po pierwsze wspomniane dopasowanie do budowy włosów. Pod tym względem ten produkt jest unikatowy. Po drugie skład, który jest kombinacją najlepszych naturalnych olejków, substancji pielęgnacyjnych i składników, które hamują wypadanie włosów i przyspieszają ich wzrost. Nie znajdziemy tutaj parabenów i silikonów, a produkt oprócz naturalności jest też bardzo, bardzo elegancki.
RECENZJA OLEJKU NANOIL
Dla siebie wybrałam olejek do włosów wysokoporowatych, bo wyczytałam na stronie internetowej (nanoil.pl), że jest idealny dla włosów farbowanych i rozjaśnianych. To logiczne, bo częste zabiegi chemiczne stosowane na włosy, powodują znaczne zniszczenia w ich strukturze. Nawet, jeśli farbujemy włosy u fryzjera i przy użyciu bezpiecznych farb.
Chcecie wiedzieć jak wyglądały i wyglądają moje włosy?
Przed kuracją były pozbawione blasku, szorstkie i bardzo niezdyscyplinowane. Borykałam się z trzema poważnymi problemami. Moje włosy były zniszczone, a więc miały tendencję do rozdwajania się i często lądowałam u fryzjera na podcinanie. Wypadały w zastraszających ilościach i kruszyły się ze względu na osłabienie. Miałam problem z ich ułożeniem i wygładzeniem, bo bardzo często były po umyciu napuszone i przypominały siano.
Po kuracji nareszcie odzyskały zdrowie i są lśniące jak dawniej, a nawet jeszcze bardziej. Przestały wypadać w nadmiarze (teraz tracę normalne ilości włosów) i rosną o wiele szybciej. Są przy tym bardzo elastyczne, miękkie i mocne, dlatego łatwiej je ułożyć tak, jak mam to zaplanowane. Olejek pięknie podkreślił ich naturalny skręt, dlatego nie muszę używać już lokówki. Nadal farbuję włosy, a mimo tego mają intensywny kolor, są sprężyste i po prostu zdrowe.
Potrzebujecie więcej informacji o Nanoil do włosów wysokoporowatych?
Jakie olejki zawiera?
Olejek do włosów wysokoporowatych to połączenie sześciu olejów roślinnych (ze słodkich migdałów, arganowy, wiesiołkowy, z nasion bawełny, marakuja, z awokado) z ośmioma składnikami dodatkowymi (witamina E, jedwab, lanolina, pantenol, keratyna, filtr przeciwsłoneczny, kerastim przeciw wypadaniu, baicapil na wzrost). To naprawdę bogaty i naturalny skład, co przekłada się na skuteczne działanie olejku.
Jaki ma zapach i formułę?
Delikatny i naturalny zapach naprawdę uwodzi zmysły, przez co nie sposób ograniczyć ilości nakładanego na włosy olejku. Przynajmniej ja chciałabym całkiem zanurzyć włosy w tej aksamitnej formule o cudnym aromacie. Na całe szczęście nie jest to konieczne, bo do pokrycia całych włosów i skóry głowy wystarczy 1-2 porcje dozowane wygodną pompką. Olejek Nanoil ma lekką formułę, świetnie się rozprowadza i bardzo dobrze wchłania. Nie obciąża włosów.
Jak stosować?
Regenerującą kurację dla zniszczonych włosów najlepiej stosować tak, aby jak najbardziej zintensyfikować działanie olejków. Zalecana metoda to olejowanie włosów wilgotnych na noc, a następnie dokładne zmywanie olejku. Tego się trzymam, chociaż czasami skracam zabieg, wcierając olej w skalp i włosy na godzinę albo zaledwie pół godziny przed myciem. Jednak logiczne jest, że im dłużej olej trzymamy na głowie, tym lepiej.
Podsumowanie
Jestem zdania, że za jakość trzeba zapłacić odpowiednią cenę, dlatego Nanoil nie jest drogim olejkiem. Kwota jest jak najbardziej uzasadniona, bo produkt jest wielozadaniowy i działa dogłębnie, a nie tylko na powierzchni włosów, jak inne pseudo-oleje. Poza tym jest całkiem naturalny, a zastosowane w nim mieszanki olejków roślinnych nie są przypadkowe tylko precyzyjnie skomponowane. Plus ten obłędny zapach, lekka formuła i piękne opakowanie!
Czy kupiłabym Nanoil ponownie? TAK <3
Dostałam ten olejek, dokładnie ten sam- do włosów wysokoporowatych, w prezencie od koleżanki i zaczęłam używać z ciekawości ( do tej pory tylko raz kiedyś eksperymentowałam z olejkiem rycynowym ). Baaaardzo żałuję, że nie zrobiłam zdjęć przed, w trakcie i po bo różnica jest wielka! Wreszcie gładkie, błyszczące włosy zamiast postrzępionych, matowych strąków! Zostało mi jeszcze troche tego olejku i na pewno kupię następny. Nie myślałam nawet, że olejowanie jest takim genialnym sposobem
Olejowanie jest najlpesze! Nie ma nic skuteczniejszego. Wystarczy tylko dobrać odpowiedni olejek i troche poczekać na efekt 🙂
ja mam rozjaśnione włosy i ciągle je prostuje dla tego wyglądają tak jak Twoje przed kuracją . Może i ja powinnam zacząć olejować tym olejkiem? Bo kokosowy raczej mi nie pomógł, odżywki i maski też nie, bo moje włosy ciągle są matowe i szorstkie. Z prostowania nie mogę zrezygnować 🙁
Ja zaczełam olejować takie włosy olejem lnianym i na początku moje włosy dosłownie piły ten olej! olejowałam na suche włosy i trzymałam przez całą noc. Po jakims czasie chyba miały już dosyć i zmieniłam olejek na ten i wystarczył miesiąc żeby ich kondycja się poprawiła. Teraz sobie już nie wyobrażam pielęgnacji włosów bez olejku
Mnie się udało zejść z wysokoporowatych do średnio-. Nadal olejuje i prostuje ale teraz są odporniejsze na wysoką tempretaurę.
Czekałam na Twoją recenzję tego olejku! <3 Dzięki! 🙂 juz wczesniej o nim słyszałam i chcialam go sobie kupic, ale dla mnie to spora kwota. Kupię jak tylko odłoże pieniązki 🙂 oczywiscie zgadzam się z Tobą ze za jakość się płaci
Dostanę go gdzieś stacjonarnie? Bo bardzo bym chciała najpierw powąchać. Tak, wiem co powiecie 🙂 ale ja naprawdę uwielbiam pachnące kosmetyki 😀 z tego powodu nie chciałam używać olejku arganowego chociaż wiem, że jest rewelacyjny, nie tylko do włosów.
Chyba jednak tylko przez internet chociaż słyszałam że niektórzy fryzjerzy go używają w salonach.
Wstyd się przyznać ale dopiero niedawno zaczęłam dbać i dowiedziałam się o porowatości. Chyba jeszcze dużo muszę się podszkolić w tym temacie bo nie wiem do końca jakie mam włosy. Wydaje mi się, że są pomiedzy wysoko a średnioporowatymi i nie wiem którego olejku powinnam użyć.
Bardzo czytelny opis znajdziesz na stronie nanoil, jest tam też test na porowatość. Zanim wybierzesz olejek upewnij się, jakie dokładnie masz włosy. W internecie znajdziesz też różne inne testy, np. ze szklanką wody. Wydaje mi się jednak, że najlepiej będzie jak wybierzesz do średnioporowatych
Mnie też często brakuje czasu, żeby dłuzej trzymac olejek na włosach, ale minimum raz w tygodniu długo i dokładnie wmasowuje olejek w skórę głowy i we włosy i owijam ręcznikiem i zmywam dopiero rano. Po takim zabiegu mam cudownie odżywione włosy 🙂
ja uwielbiam na włosy kokosowy, ale wiem że dziewczynom z wysokoporowatymi włosami, nie będzie pasował.
No akurat kokosowy jest dobry raczej do ciężkich i grubych włosów, ale ogólnie naturalne oleje są najlepsze dla włosów. Nic innego nie jest tak skuteczne.
Sprawdziłam skład tego olejku, rzeczywiście super! Dlaczego dopiero teraz o nim słyszę? !:) dzięki za tą recenzję! 😉
ja tez wczesniej o nim nie słyszałam. Od roku używam olejku Redkena ale narobiłaś mi tym wpisem ochoty na przetestowanie czegoś nowego 🙂
a ja sprawdziłam cene i dla mnie to jednak za dużo kasy jak na olejek do włosów
dla mnie to tez była duża suma ale moja przyjaciółka go wczesniej miała i jedną butelkę miała przez kilka miesięcy, dlatego myśle ze jednak bardzo się opłaca. Gdyby chcieć kupić osobno olejki, które wchodzą w skład nanoila to można by chyba zbankrutować 🙂
Miłego testowania. Jestem pewna, że i Wy się zakochacie 🙂