Cześć dziewczyny!
Przez kilka ostatnich miesięcy testowałam, stosowałam, używałam aż w końcu zużyłam. I przyszedł czas na projekt denko. Dziś opiszę Wam cztery kosmetyki do makijażu i pielęgnacji, które niedawno się skończyły. Zapraszam do lektury.
Korektor Eclat Lumiere Chanel
Eclat Lumiere to korektor w formie mazaczka. Przeznaczony jest do normalnej skóry; myślę jednak, że z powodzeniem sprawdzi się u osób z wrażliwą i delikatną cerą. Byłam bardzo zadowolona z tego flamastra, bo z łatwością się aplikował i kamuflował wszystkie niedoskonałości. Zakrywał plamki, przebarwienia, pieprzyki i cienie pod oczami. Zawierał rozświetlające pigmenty, które sprawiały, że skóra stawała się bardziej promienna, gładsza i młodsza. Korektor Eclat Lumiere Chanel miał w składzie witaminę C, która dodatkowo odżywiała i pielęgnowała buzię oraz zwalczała wolne rodniki. Kosmetyk był naprawdę mały, dzięki czemu chowałam go do torebki i zabierałam na zakupy lub do pracy. Jeżeli szukacie korektora idealnego, to Eclat Lumiere od Chanel sprawdzi się doskonale.
Perfumy J’adore Dior
To zdecydowanie moje ulubione perfumy. Były niezwykle trwałe i miały przepiękny zapach, a flakonik świetnie wyglądał na mojej toaletce. Czy kupię je ponownie? Pewnie nie, chyba że trafię szóstkę w totka. Perfumy J’adore od Diora są bardzo, bardzo drogie. Jakie nuty zapachowe w nich wyczujemy? Mamy tu indyjski jaśmin, różę damasceńską i tuberozę. Aromat perfum jest naprawdę intensywny, trwały i przepiękny. Wystarczy kilka kropelek, aby zapach J’adore utrzymał się przez cały dzień.
Tonik Cleanology Dr Irena Eris
Nieco gorzej sprawdził się tonik Cleanology marki Dr Irena Eris. Przeznaczony jest do suchej i wrażliwej skóry. Według producenta ma działanie nawilżające, odświeżające i wygładzające. Na mojej buzi odczułam tylko odświeżenie i delikatne orzeźwienie. Kosmetyk usuwa niewielkie zanieczyszczenia, nie zmyje jednak sebum lub makijażu. Powinno stosować się go na umytą buzię i szyję, każdego ranka, przed nałożeniem kremu i podkładu. Opakowanie produktu ma wbudowaną pompkę, która doskonale ułatwiała wszystkie aplikacje.
Olejek pod prysznic Collistar
Kolejnym kosmetykiem, który nie do końca spełnił moje oczekiwania, był olejek pod prysznic marki Collistar. Miał ujędrniać, a tak naprawdę zwyczajnie ją oczyszczał, mył i nawilżał. Kosmetyk przeznaczony jest dla każdego, niezależnie od rodzaju skóry. Plusem olejku była niewątpliwie pojemność – w opakowaniu mieściło się 400 ml. Produkt bardzo ładnie pachniał i dość dobrze się pienił. Zawierał roślinne ekstrakty, w tym z kwiatu limonki i róży.
Dodaj komentarz